Cześć!
Dzisiaj
odbiegnę nieco od papierów, ale dalej pozostaję w klimacie DIY.
Chciałabym pokazać Wam szybciutki kurs na lampion z makramy. Tą metodę poznałam kiedyś na jednym z obozów, ale przyznam, że wtedy wydawało mi się to strasznie zawiłe i kompletnie bez sensu. Teraz za sprawą kursów znalezionych w internecie, odświeżyłam stare praktyki;) A tych, którzy mają apetyt na coś więcej zapraszam na blogi "Moje Własne" i "Origami Frog" - te dziewczyny to masterki jeśli chodzi o plecionki z makramy;)
Ale do rzeczy!
Do wykonania lampionu potrzebny nam będzie jedynie kawałek sznurka i nożyczki.
W
zależności od tego jak gęsta ma być nasza "sieć", dobieramy odpowiednią
ilość sznurków. Ja do zrobienia malutkiego świecznika odmierzyłam sobie
3 kawałki po 2,5 metra każdy. Sznurki zaginamy w połowie długości i
robimy pętelkę, tak żeby powstało nam "uszko".
Uszko przecinamy i powstaje nam ogonek;). Możemy go potem zapleść np. w warkocz lub pozostawić luźny.
Następnie
dłuższe kawałki sznurka łączymy w pary i również zaplatamy supełki.
Bardzo ważne jest, żeby odległości wiązanych supełków były równe, bo to
gwarantuje nam powstanie w miarę równej "sieci".
Przechodzimy
do poziomu niżej i łączymy w parę prawy sznurek z pierwszego supełka z
lewym sznurkiem z drugiego supełka. I tak w kolejnych parach. Ciężko
jest to opisać, ale mam nadzieję, że na zdjęciu jest to dobrze
widoczne;)
I znów to samo ;)
W
zależności od tego ile sznurków użyjemy i jakie odległości będą między
supełkami, możemy regulować wielkość naszego splotu. Ja chciałam uzyskać
malutką kieszonkę, więc użyłam tylko 3 sznurków i wiązałam dość ciasno.
Tak, żeby zmieścił się mały słoiczek po Gerberkach;). Niestety w
pośpiechu sploty nie wyszły tak równo, jakbym chciała, ale przymykam na
to oko;).
Środek dekorujemy dowolnie.
A takie lampiony zdobiły w tym roku moją altankę;).
Moje lampiony zgłaszam na wyzwanie Art Piaskownicy:
Pozdrawiam wrześniowo:)
Minia